wtorek, 26 kwietnia 2016

Rozdział lV

*W poprzednim rozdziale*
*Ola*
- Dobrze?
- Dobrze. - przytaknęłam i poczułam ulgę. Obecność i słowa Julki mnie uspokoiły, Nico faktycznie jest wyrozumiałym facetem. Jak ja kocham tą dziewczynę! I wtedy zadzwonił mój telefon....
Nie wiedziałam kto to może być, bo na wyświetlaczu był numer prywatny. Pomimo pewnych obaw odebrałam i usłyszałam głos w słuchawce:
- Aleksandra Góralczyk?
- Tak, a o co chodzi? - skądś znałam ten głos
- Czyli to to ty suko...pamiętaj, do jutra masz dostarczyć mi to 50.000 zł, o nie waż się mówić nikomu a tym bardziej psom! Rozumiesz kurwa? Rozumiesz? Nie będę dwa razy powtarzał! - po tych słowach usłyszałam pikanie oznaczające koniec połączenia. Opadłam ciężko na łóżko i zalałam się łzami. Co on mi zrobi jeśli mu nie dostarczę tych pieniędzy? Zabije mnie? Zrani? Zgwałci? Nie wiem. Powiedzieć Julce czy nie? Powiem. Nie. Tak! Nie. Tak!
- Julia, pomóż mi.......
- W czym? I czego znowu płaczesz?
- Julka to on dzwonił.... powiedział że mam muu do juuutra dostaaarczyś 50.000 złootych... - płacząc tłumaczyłam przyjaciółce - Co ja mam teeeraz zrobiiiić....on mnieee zabijee....rrrratunkuu! - teraz łzy leciały mi z oczu takimi strumieniami jak piwo w barze i gdybym miała lepszy humor to bym to Julce powiedziała. Ale mój humor jest nie lepszy od humoru wyrzuconego na pustynię niedźwiedzia polarnego. Nie mam pojęcia co mam zrobić. Mam totalną pustkę w głowie. Przez chwilę nawet myślałam o tym aby zadzwonić do Nico, w końcu jest moim najlepszym przyjacielem,ale nie chcę go zamęczać moimi problemami.
- Zadzwoń na policję i powiedz im co się stało, a jutro oni pójdą na miejsce spotkania z tobą i go złapią - Julian podzielił się ze mną swoim pomysłem.
- Powiedział że mam nikomu nie mówić, a tym bardziej psom - zgasiłam jej żywy zamiar. Chyba za dużo 'Ojca Mateusza' bo tylko stamtąd mogła taki pomysł wytrzasnąć.
- No ale i tak musisz iść - naciskała przyjaciółka.
- No dobra ale nie dzisiaj bo dochodzi 23 - zahamowałam ją troszkę.
- Jutro będzie za późno!!
- Spokojnie, ze wszystkim zdążę. Zresztą nie określił o której godzinie mam być i gdzie. I w tym momencie przyszedł sms. Jego treść była następująca: 'Jutro o 18 przy Starym Dworku na al. Kwiatkowskiego. Masz sie nie spoźnic.'
- O, przed 18 zdąże spokojnie na policję - po tych słowach zgarnęłam piżamę i poszłam pod przysznic. Ciepła woda oblewała moje ciało i włosy, czułam się bardzo dobrze. Kiedy już się umyłam to sprawdziłam jeszcze fejsa i poszłam do spania.

*Matt*
Obudził mnie ostry dźwięk budzika. Do jasnej cholery, kto wymyślił poranny trening? Pewnie stary dziadek który od 5°° nie może spać. Życie sportowca nie zawsze jest piękne i kolorowe. Ale zdaję sobie sprawę że gdyby nie treningi to nic bym nie umiał. A więc ubrałem moje dresy i Asicsy na nogi i zbiegłem na dół.
- Heja Leon! - przywitałem się
- Siemka emka - odpowiedział. - Co tam?
- A dosyć. Szkoda tylko że jest ten poranny trening bo śniła mi się Julka, a budzik mi przerwał. - w tym momencie wszedł trener i zaczął się zwykły i rutynowy, nudny i leniwy poranny trening. Apropo Julki, zadzwonię do niej po treningu bo dawno z nią nie rozmawiałem. Nic ciekawego dzisiaj pewnie się nie stanie, więc ide wieczorem z chłopakami do klubu, umawialiśmy się już mega dawno a nigdy nie mogliśmy się wybrać. Dzisiaj będzie dzień idealny na taki koleżeński wypad.
Kiedy byliśmy po treningu, wyciągnąłem telefon i wybrałem numer Julii.
- Halo? - usłyszałem jej głos w słuchawce
- Hejka Juluś, to ja Matt - odpowiedziałem sam się do siebie uśmiechając.
- Oo, hejka. Co tam u ciebie? - nieco zaskoczona zadała pytanie.
- A gites malines, przeszedłem z treningu przed pięcioma minutami i od razu do ciebie dzwonię.
- Ojej, a dlaczego?
- Tęskniłem.
- Ja też. Kiedy wracasz?
- 17maja
- Dzisiaj jest dopiero 13 kwietnia!
- Wytrzymasz.
- Myślisz?
- Tak. Wierzę w ciebie
- Co ty się mną tak interesujesz?
- Bo właśnie zdałem sobie sprawę że Cię kocham i nie mogę bez ciebie wytrzymać! - w tym momencie nastała głucha cisza. Nie chciałem tego powiedzieć! Znaczy chciałem ale nie teraz.
- Julka przyjedź tutaj! Zamieszkasz ze mną w pokoju i zobaczysz jak to jest ja na prawdę mie wytrzymam bez ciebie ani chwili dłużej! - przerwałem milczenie.
- Matt, bardzo chętnie, ale....

^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^^
Jak myślicie co odpowie Julia? Jakie jest to ale? Podoba wam się rozdział? Jeśli tak to piszcie bo to motywujee :*
Do następnego (w tą sobotę, mam wenę xD)
Rudzielec wasz ;3

poniedziałek, 25 kwietnia 2016

Liebster Award ^^

Hejka :) Mój blog został nominowany do Liebster Award :D

1. Twoja ulubiona dyscyplina ?

Śmieszne pytanie..😂 SIATKÓWKA ❤

2. Twój ulubiony sportowiec ?

Zdecydowanie Michał Kubiak 😍

3. Jeśli byłaś na meczu siatkówki to jak go wspominasz ?

Niestety nie byłam ale wybieram się na Memoriał w maju 💖

4. Twoim zdaniem dobrze że siatkarze udzielają się w akcjach charytatywnych ?

Myśle że tak ponieważ jako sportowcy mają duże przebicie ,dzięki nim ludzie mogą usłyszeć o wielu akcjach charytatywnych.

5. Jak myślisz Polscy siatkarze polecą do RIO ?

Oczywiście!

6. Twoje największe marzenie ?

Spotkać siatkarzy na żywo 😭❤

7. Jeśli miałabyś wybrać siatkarza z którym miałabyś spędzić cały dzień kto by to był  ?

O Jezu. .... Michał Kubiak 💚

8. Kto wg Ciebie był najlepszym kapitanem Reprezentacji Polskich Siatkarzy ?

Michał Kubiak ❤

9. Najlepszy film jaki oglądałaś ?

Drużyna 😍

10. Najlepsza książka jaką przeczytałaś ?

Koń zwany cieniem 😍

11. Twój ulubiony gatunek filmowy ?

Mecz 😂

Ja nominuję:
http://milosc-jak-wino.blogspot.com/
http://dla-kazdego-zawsze-jest-jakis-ratunek.blogspot.com/
http://love-spectrum.blogspot.com/?m=1
http://jesli-chcesz-odejsc.blogspot.com/
http://tojestcoswiecejnizpasja.blogspot.com/
http://zyciemkierujaprzypadki.blogspot.com/p/libster-blog-award.html

Pytania:
1. W jakich okolicznościach zainteresowała cię siatkówka?
2. Ile lat kibicujesz?
3. Grasz w jakimś klubie?
4. Ulubiony siatkarz?
5. I drużyna?
6. Nasi pojadą do RIO?
7. Jedziesz na Memoriał?
8. Nike czy Asics?
9. Ulubiony sport (poza siatkówką)?
10. Za co kochasz siatkówkę?
11. Plusliga czy Orlenliga?

Pozdrawiam i do następnego 😏
Rudzielec :****

niedziela, 10 kwietnia 2016

Rozdział V

*Julka*

-A więc chciałbym żebyś była ze mną.- powiedział Matt jednym tchem. Byłam tak bardzo zdziwiona że zamiast połykać wodę którą piłam lałam bezwiednie po sobie, ale na szczęście była Osia która doprowadziła mnie do ludzkiego wyglądu.
- Wiesz,Matt... ja myśle, żeb jeszcze jest troche za wcześnie.... - mówilam powoli - daj mi trochę czasu, dobrze? - w oczach siatkarza zobaczyłam spokój i wyrozumiałość, więc odetchnęłam.
- Dobra już,papużki - przerwała Ośka - idziemy z Niko do sklepu, chcecie coś?
- Tak, chrupki kukurydziane - poprosiłam
- Oks, do godziny będziemy - rzuciła i wyszli
- Matt, a wy dzisiaj nie trenujecie?
- Kurde, faktycznie, dziena że przypomniałaś - zaczął się migusiem pakować - będę wieczorem, paa - wybiegając rzucił takie słowa i zostałam sama. W gruncie rzeczy to on mi się mega podoba, ale przecież nie zamieszkam z chłopakiem którego znam niecały tydzień! Z drugiej strony - życie z siatkarzem to było moje marzenie. Sama nie wiem co robić, ale chyba dam sobie jeszcze trochę czasu.
Dziś miał być mecz Skra-  Jastrzębski Węgiel. Poszłam na niego z Olką bo wypisali mnie ze szpitala. Cieszyłam się jak głupia kiedy Skra gładziutko pokonała JW 3:0. Jak ja dawno nie kibicowałam! Wiedziałam, że ma następnym meczu Skry mnie nie będzie, co bardzo mnie bolało, bo miał to być mecz Skra - ZAKSA. Ale kontrola nie wybiera. Że też lekarze nie myślą o kibicach!

*Matt*
Trochę mi szkoda, że Jula nie przyjęła mojej propozycji, ale rozumiem że potrzebuje czasu, bo w końcu nie znamy się długo. Bardzo chciałbym być z nią, bo ona mega bardzo na mnie działa. Ten jej maficzny uśmiech, delikatne dłonie i piękne oczy.....Nie Matt, spokój. Zaatakuj wreszcie w boisko! Trener pi tobie krzyczy. Ogarnij dupe! Pójdziesz do niej wieczorem i powiesz co do niej czujesz. Tak. To jest. To. Pójdziesz tam. Atak, Matt!

*Olka*
Siedziałyśmy już po meczu w pokoju Julki kiedy zaczęłam:
- Jula, bo..
- Hm? -mruknęła znad ekranu komputera
- Bo ty nie wiesz o mnie wszystkiego - wyrzuciłam z siebie jednym tchem
- Jak to? - zdziwiona zamknęła laptopa - myślałam że mówimy sobie o wszystkim?
- Bo tak jest, ale to bardzo delikatna sprawa... Zanim moi rodzice zginęli w wypadku samochodowym mieli wielu znajomych, których często zapraszali do siebie, i oni byli zapraszani. Jak wiesz, do wypadku doszło gdy miałam 16 lat, a więc byłam wtedy nastolatką. Mój tata miał kuzyna, który mnie nienawidził i nienawidzi dalej, i ten kuzyn mnie... - zaczęłam płakać
- Co on ci zrobił. ..
- Zaatakował. Szłam ulicą kiedy mnie zaatakował i zadał wiele ran nożem. Teraz boję się pokazać Nico... - rozkleiłam się totalnie. Po chwili poczulam, że ktoś mnie obejmuje o moooocno przutula.
- On to na pewno zrozumie. Widziałaś przecież jaki jest opiekuńczy w stosunku do ciebie, po prostu powiesz mu to, co teraz powiedziałaś mi. Dobrze?
- Dobrze. - przytaknęłam i poczułam ulgę. Obecność i słowa Julki mnie uspokoiły, Nico faktycznie jest wyrozumiałym facetem. Jak ja kocham tą dziewczynę! I wtedy zadzwonił mój telefon....

¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤¤
Jestem! Jak myślicie, kto dzwoni? :)
Brak weny dlatego rozdział z dupy xD nastęony będzie lepszy :*
Czytasz + komentujesz = motywujesz!
Do zobaczenia^^
Rudzielec 💘