sobota, 27 lutego 2016

Rozdział ll

*Julka*
Nie mogłam uwierzyć własnym oczom... na podłodze leżała Olka, była nieprzytomna. Nico Uriarte trzymał ją na swoich kolanach próbując ją ocucić, to po jakichś 5 minutach się udało. Ola nie wiedziała co się stało, ale kiedy ogarnęła że siedzi na kolanach u Nico, dopadł ją szał. Wtuliła się w niego i zaczęła płakać i śmiać się jednocześnie. Potem razem z nim wstała i zaczęła mu dziękować, a on zamiast coś powiedzieć po prostu ją przytulił. Widziałam że była wniebowzięta, w końcu to jej idol. Cyknęłam im parę fotek liedy się przytulali. Słodko to wyglądało, a inne fanki Niko zabijały Osię wzrokiem. W tym samym momencie zobaczyłam Matta na drugim końcu korytarza. .. podbiegłam do niego i poprosiłam o zdjęcie i autograf. On się mega bardzo uśmiechnął, napisał mi autograf i oderwał kawałek kartki, po czym napisał na niej jakiś numer. Widząc, że nie rozumiem o co mu chodzi, powiedział żebym do niego napisała. W tym momencie moje oczy powiększyły się do rozmiarów Katowickiego Spodka. Nie mogłam uwierzyć , a on wziął mój telefon i włączył aparat, abym mogła zrobić sobie z nim zdjęcie.

*Osia*
W pewnym momemcie film mi się urwał o zobaczyłam ciemność a chwilę potem poczułam że jestem u kogoś na kolanach i ten ktoś cały czas do mnie mówi. Po chwilce zdałam sobie sprawę że ten ktoś to Niko Uriarte. Nie wierzyłam we własne szczęście więc korzystając z chwili przytuliłam go najmocniej jak umiałam, a on to odwzajemnił. Potem wstałam, on również, i zaczęłam mu dziękować. Niko zamiast coś odpowiedzieć po prostu mnie przytulił. To była najpiękniejsza chwila w moim życiu <3 Julek pyknęła nam zdjęcia gdy byliśmy przytuleni do siebie, i potem zobaczyła Matta na drugim końcu korytarza więc tam pognała. Trudno jej się dziwić, w końcu to jej idol.....

*Niko*
Stałem spokojnie przed szatnią aż nagle ta szatynka zawirowała i byłaby upadła, gdyby nie mój refleks. Złapałem jej leciutkie ciało i posadziłem na swoich kolanach. Próbowałem ją ocucić, bo straciła przytomność, po chwili się to udało. Gdy się skapła na czyich kolanach siedzi przytuliła mnie z całej siły. Nie powiem że mi się to nie podobało. Potem wstała o zaczęła mi dziękować a ja ją po prostu przytuliłem. Czułem na sobie palący wzrok dziewczyn stojących w kolejce po autografy ale nie obchodziło mnie to. Czułem się przy tej dziewczynie szczęśliwy. .....

*Matt*
Dobiegła do mnie śliczna blondyna gdy już miałem wchodzić do sztani. Poprosiła o autograf, więc podpisałem się i oderwałem kawałeczek karteczki i napisałem na niej swój nr telefonu. Nie za bardzo wiedziała o co chodzi, ale gdy jej powiedziałem żeby do mnie napisała to zrobi£a tak nieprawdopodobne wielkie oczy że byłem w szoku takim samym jak ona. Mega mi się spodobała, warto byłoby utrzymać kontakt. ..

*Ola* *Jula*
Wychodziłyśmy już z hali gdy usłyszałyśmy jak wołają na mas dwaj mężczyźni. Odwróciłyśmy się i zobaczyłyśmy........

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Mega krótki rozdział przepraszam :*
Ojejku mamy jakąś akcję :D ciekawe? Coś do poprawki? Piszcie śmiało bo przyjmuje porady bardzo chętnie xD :*
Czytasz + Komentujesz = Motywujesz!
Do następnego!
Rudzielec ;*

sobota, 20 lutego 2016

Rozdział l

*Ola*
I wreszcie madszedł ten długo wyczekiwany przeze mnie i Julkę dzień, dzień meczu. Boże kochany jak ja się cieszę! Nie mogę usiedzieć w miejscu, a tu jeszcze 5 godzin do 18:00. Nie wiem co przez ten czas ze sobą zrobię, chyba zaraz wybuchnę z radości! Za to Julian chodzi smętna i wyowijana w koce jakbymy co najmniej na Antarktydzie mieszkały, a w Bełku jest 20°! Nie rozumiem jej totalnie, ale to pewnie przez stres.

*Jula*
Z Oli dzisiaj jakaś wariatka! Goni po całym domu jak powalona, i mówi przy tym do siebie coś w stylu: 'Nico będziesz mój' i 'Tak się na mecz odpicuję że sie Uriarte nie będzie zastanawiał'. Jej teksty mnie czasem rozwalają, ale ona taka jest, cóż zrobisz. Mi się nie śpieszy, jest dopiero 13, a ta się już maluje. A zresztą nie niech robi co chce, w sumie ja też muszę się trochę ogarnąć. Czasem mnie dopada taka melancholia i nie wiem sama co się mi dzieje. No ale, przeżyjemy, prawda?

*Matt*
Myślałem że się nie będę stresować a jednak! Masakra, wiem że mecze to stresująca rzecz ale żeby aż tak?! Tak swoją drogą to za każdym razem tak jest. Muszę dzisiaj z siebie dać 110% , wiem o tym i chcę to spełnić. Wierzę w mój klub, w chłopaków, w siebie. Damy radę - wiem to! Bo to Zenit Kazań, bo to Zenit Kazań jest! Spirik dzisiaj znowu zaczyna do Polaków ze Skry. Mam już dosyć jego docinek i żartów. Może mu to przejdzie....

*Nico*
Nadszedł dzień sądu ostatecznego, czyli dzień meczu z Zenitem. Miało być bez stresu i co?! Jest tak jak zawsze. Wiem że siatkówka to nie jest bezstresowy sport, ale żeby aż tak? W Reprezentacji chyba się tak nie stresowałem... Za 30 min idziemy na halę i będziemy zaczynać rozgrzewkę. Damy radę, wierzę w nas!

*Julka*
Mimo że jest dopiero 17:03 Olka przed 20 minutami poszła na halę. Nie wiem po co tak wcześnie, no ale cóż jej zrobię. Chciała - to poszła. Ja i tak zaraz idę. ..

-3 godziny później-

*Ola*
Wiedzuałam! Nasze Skrzaciki pokonały Zenit 3:1 po zacięgej walce! Obu drużynom należą się gratulacje. Teraz idziemy w stronę sztani, czyli miejsce zdjęć i autografów. Widzę z daleka Niko.... o Boże, to naprawdę On!

*Julia*
Gdy szłam w kierunku szatni aby złapać Matta, zobaczyłam tłumek ludzi stojący przy Nicolasie Uriarte. Podeszłam tam z ciekawości, jednak widok jaki tam zobaczyłam zmroził mnie do szpiku kości......

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
Hejka! Przybywam z jedyneczką :) nie zbaijajcie za zakończenie, ale teraz będzie makabra xD następne rozdziały bd straszne haha :D nie noo....
Czytasz+komentujesz= motywujesz!
Pozdrawiam i do następnego :*
Rudzielec ^^  

sobota, 13 lutego 2016

Wprowadzenie

Hejka 😁
Pierwszy raz piszę bloga, prosze o wyrozumiałość xD posty będą w weekendy, prawdopodobnie w soboty ;)
BOHATEROWIE:
~Matt Anderson,
~Nico Uriarte
~Julka Kamińska - Julek
~Ola Góralczyk - Osia
-------------------------------------------------
                                 PROLOG
*Ola*
Już drugi tydzień jesteśmy z Julą tutaj, w Bełchatowie. Za trzy dni nasz ukochany klub - PGE Skra Bełchatów - miał rozegrać mecz z Zenitem Kazań. Cieszyłyśmy się jak głupie, że wreszcie pójdziemy na mecz, zawsze oglądałyśmy mecze w TV. Spełni się być może moje marzenie: zdjęcie z Nicolasem Uriarte. Julek jest po uszy zakochana w Andersonie, może też go spotka, w końcu on gra w Zenicie.

*Julka*
Jeszcze trzy dni i mecz! Skra zmierzy sie z Zenitem! I ja tam pójdę! Mimo że mam 20 lat nie mogę się doczekać. Ola chodzi taka jakby sztywna, co jest u niej dziwne, jeśli nie nienormalne. Może się stresuje? Zawsze chciała mieć fotę z Nico. Ja zresztą też, ale z Mattem bardziej ;) Coś tak czuję, że to będzie najlepszy dzień w moim życiu! <3

*Matt*
Jesteśmy już w Bełchatowie bo za trzy dni gramy mecz ze Skrą. Jest to mega ważny mecz, to on decyduje o tym, kto wejdzie do fazy play-off. To jasne że się stresuję, ale jesteśmy w formie więc powinniśmy dać radę.

*Nico*
Tylko trzy dni dzielą nas od starcia z Zenitem. To będzie trudny mecz, bo chłopaki z Kazania są w świetnej formie. Nam też nie idzie źle więc powinniśmy wygrać. Ten mecz zaważy o tym, kto wejdzie do fazy play-off, więc musimy dać z siebie 110% .

-------------------------------------------------
No więc na razie tak się historia przedstawia :) może na razie nudno, ale za tydzień bd akcja xD
Czytasz + komentujesz = motywujesz <3
Do następnego :* :)
Rudzielec :*