sobota, 12 marca 2016

Rozdział lll

Ola* *Jula*
Wychodziłyśmy już z hali gdy usłyszałyśmy jak wołają na mas dwaj mężczyźni. Odwróciłyśmy się i zobaczyłyśmy........
Nie kogo innego jak Matta Andersona i Nico Uriarte. Było to co najmniej dziwne, że dwaj sławni siatkarze wołali na nas, zwyczajne dziewczyny. Zatrzymałyśm
y sie, a oni nas dogonili. Dosyć skrępowani staliśmy dłuższą chwilę, aż Matt zaczął:
-Yyy, no my ten...
-Spokojnie, niech się pan tak nie denerwuje - Osia ich uspokajała.
-Jaki znowu pan - obruszył sie Anderson - mówcie mi Matt - uśmiechnął się do nas promiennie i podał nam swoją wielką rękę.
- Jestem Jula - powiedziałam
- Olka, miło mi - niczym nie zdenerwowana Ola uśmiechnęła się szeroko
- A ty, Nico? Nie przedstawisz się? - Matt poklepał przyjaciela po ramieniu
- No ja....Nico jestem - powiedział po czym podał mi rękę, a Ośkę przytulił.
Reakcja Matta była natychmiastowa: - Jak ty, to ja też - po tym mnie przytulił, a ja czułam się najszczęśliwsza na świecie.
Szliśmy tak przez Bełchatów, Matt trzymał mnie za rękę, a Nico z Olą szli tak bokiem wtuleni w siebie. Słodko wyglądali. Gdy doszliśmy do naszego, czyli mojego i Ośki domu, pożegnali się z nami całusami. Ciekawe, co z tego wyniknie....

*Julka*
Przyszłam do domu i mie bardzo wiedziałam co się przed 10 minutami stało. Byłam oszołomiona tym, że sam Matt Anderson dał mi buziaka! I szedł ze mną za rękę! To było co najmniej nieprawdopodobne, ale naprawdę Matt Anderson to zrobił. Usiadłam na krześle i rozmyślałam, czy on mnie zapamięta. Ośka leżała na łóżku i oglądała swoje selfie z Nico. Ja sie dziwie kiedy ona zrobiła sobie z nim 17 zdjęć! Ale tak słodko na nich wyszli... Ja mam 6 zdjęć z Mattem. Jutro jak pójdziemy na zakupy to pójdę do fotografa i je wywołam. Będzie cudowna pamiątka!

*Ola*
Po przyjściu do domu narychmiast padłam na łóżko i zaczęłam oglądać swoje zdjęcia z Nico. Tak słodko na nich wyszedł. Chciałabym jeszcze kiedyś go przytulić, ale to się pewnie nie stanie. Jula siedziała na krześle i coś do siebie szeptała. Ta to czasem jest dziwna. Tak sobie leże, oglądam te zdjęcia i zastanawiam się, czy to się kiedyś powtórzy.
- Ej Julka - powiedziałam
- Noo? - usłyszałam w odpowiedzi
- Myślisz że oni będą o nas pamiętać? No wiesz, Matt i Nico - sprostowałam widząc zdziwione spojrzenie przyjaciółki
- Nie wiem jak oni, ale ja to zapamiętam do końca  życia - powiedziała powoli
- Ja też - zapewniłam - idę się kąpać - powiedziałam i wyszłam biorąc moje onesie.

*Chłopaki następnego dnia*
Mieszkaliśmy w jednym hotelu. Siedziałem na balkonie pijąc kawę, aż przyszedł Nico. W sumie, przyszedł to mało powiedziane. On wbiegł, wpadł, wtarabanił się.
- No hejka - wysapał
- Heej. Chcesz kawy? - jako "gospodarz" musiałem coś zaproponować
-Tak - usłyszałem
- Ro pójdę zrobić - powiedziałem i poszłem do kuchni.
Nico w tym czasie włączył telewizor. Pierwsza była stacja TVBełchatów. Głos z telewizora mówił : "Dzisiaj około godziny 8:30 została potrącona dziewczyna w wieku 19 lat. Wydarzenie rozegrało się przy ulicy Kasztanowej. Jej towarzyszka, Aleksandra G. opowie nam więcej o tym wypadku.
- Szłyśmy po zakupy CHODNIKIEM! a on w nią wjechał i .... i..... - rozpłakała się. "
- MATT! SZYBKO!!! - zawołałem przyjaciela
- Co się dzieje?- Przybiegł z moją kawą.
- MOJA OLA! JULKA! JULKA ZOSTAŁA POTRĄCONA! MATT MUSIMY TAM JECHAĆ! - wykrzyczałem i wybiegłem. Słyszałem jeszcze jak Andersonowi wypada z rąk filiżanka i jak biegnie za mną. Wsiedliśmy w auto i pognaliśmy do szpitala.....

~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~~
No hej! :3
Po dosyć długiej przerwie wracam z takim sobie rozdziałem, ale jestem chora więc wybaczcie <3
Czytasz + komentujesz = motywujesz!  :)
Do następnego,
Rudzielec 😁

6 komentarzy:

  1. O.O
    Jak ja mam żyć z takimi informacjami ?!
    Nie, to nie mogą być one!
    Kurde no!

    OdpowiedzUsuń
  2. no nie źle. Chciałabym zobaczyć ich miny gdy oglądali TV.

    OdpowiedzUsuń
  3. Matt, Niko i wszystko jasne. Nie rób krzywdy Julce :) Czekam na ciąg dalszy.
    Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  4. No no no. Extra. Chciałabym zobaczyć ich miny :) hihi. Mam nadzieję że Julce nic się nie stanie i wyjdzie z tego wypadku. Naprawdę extra. Pisz dalej naprawdę extra ci to wychodzi :)
    A ja chciałam cię zaprosić do siebie na mojego bloga :)
    http://zyciemkierujaprzypadki.blogspot.com/

    Pozdrawiam i weny życzę :*

    OdpowiedzUsuń